Piękna i kontrastowa Gruzja

Monastyr Dżwari w górach 
Most na rzece Kura w Tibilisi


Mscheta

Gruzją zainspirował mnie Zbigniew Smółko w 2019 roku wykładem na inaugurację funkcjonowania Klubu Seniora. Jawiła mi się jako gościnna i piękna kraina. 

W tym roku natrafiła się niebywała okazja znaleźć się tam.  Zwykły splot okoliczności, znajomości oraz magia Internetu to spowodowały.  Gruzja jest poza UE ale w  strefie gospodarczej UE. Wystarczy posiadać ważny dowód. Zwłaszcza, że niektórym wydaje się niebezpieczna a to nie prawda. Byłem i nic nie wskazywało na zagrożenie. Potwierdzali to miejscowi, że nie ma niczego groźnego.

Jak trafiłem do Gruzji?

Najprościej było polecieć. Bilet na samolot z Warszawy kupiłem bawiąc się w łowcę okazji. Moje dawne techniki nie zawiodły. Warszawa- Kutaisi Wizzair 55 zł za bilet miejsce przy oknie i opłata administracyjna!!!! Bajka. To z Białej Podlaskiej do Wawy na Okęcie 2,5 godziny blisko 50 zł i to 200 km a tu ponad  2500 km lotu w 3h 10 minut. Zapowiadało się pięknie. Jarałem się wyjazdem jak Rzym za czasów Nerona.

Ba, spakowałem się w bagaż podręczny czyli plecak i torbę do 10kg. Wszystko poukładałem skrupulatnie. Skarpetki upycham w buty do biegania. Kosmetyki biorę w wersji mini. Buty na zimę zakładam. Przecież będę w górach Kaukazu. Torba 10 kg w usłudze Priority kosztuje 80 zł. To dawało 135 zł tak SŁOWNIE!!! sto trzydzieści pięć złotych polskich w jedną stronę czyli 100 lari gruzińskich. Okazja nie bywała. Jak zakup koguta na rynku w Piszczacu, który dobrze kryje kury. Fart nad fartami. Taki los szczęścia. Normalnie bilet 700-800 zł w jedną stronę nie wyjęty. To lot wtedy akurat najdroższy wychodzi z tego wszystkiego. 

Na powrót cena nie była już taka fajna.

Gdy przyjechałem na pociąg do Wawy spotkałem znajomego który odprowadził ukraińską rodzinę na peron. Cierpią ludzie i źle się dzieje. Oj taki teraz świat. 

W przedziale spotkałem znajomą która jechała...do Gruzji tym samym samolotem ba i parę miejsc po skosie ode mnie. Przegadaliśmy całą drogę do Warszawy.  Na Wschodniej przesiadka na kolejkę i na lotnisko Chopina. Tam posiłek i oczekiwanie na lot. Odprawa, kontrola i poszukiwanie Gate czyli bramki. W końcu znalazłem a kolejka duża..miałem farta, że zabrałem paszport to automatycznie udało mi się przejść. Nie zabrałem wody a w wolnocłowych ceny nie wąskie. Żywiec Zdrój 0,5 l za 6,90zl. To za automatu za 5 zł była Jurajska. Niby raz kupuje się ale widać różnicę.

Naczekałem się bo lot opóźnił się o czym poinformowały mnie linie lotnicze smsem 4 godziny przed startem. Sporo obywateli Ukrainy pojawiało się. Widok ciężki. Z tabołami, reklamówkami z dyskontów z dziećmi i starsi przestraszeni ale spokojnie się zachowywali.

W sali odlotów przed Gate gorąco a wręcz duszno. Ubrałem się jak na wiosnę a na wszelki wypadek bluza w torbie a na nogach buty zimowe. Czapka, komin i rękawiczki na mróz zapakowałem. Jak mróz w końcu marca. Hehhe dobre. Nie odmówiłem sobie zabrania butów do biegania i stroju sportowego. Po 45 minutach i licznych przesunięciach byłem blisko bramki z biletem Priority.  Ładny widok bo obsługa tłumaczyła obywatelom Ukrainy co, gdzie i jak. Obsługa dwoje strasznych osób poprowadziła pierwszych na pokład samolotu.

Pierwsze godziny w Gruzji

Przez rękaw i smyk do autobusu. Potem przez lotnisko i do samolotu. Miejsce miałem dobre przy oknie ale jak to tanie linie ciasno trochę. Zanim ludzie przybyli to trwało. Potem komunikaty, pasy i prośby od obsługi linii. Kto nie latał to musi widzieć aby wyłączyć telefon lub ustawić tryb samolotowy. Skupić się i zrozumieć komunikaty oraz elementy bezpieczeństwa. Ludzie nie słuchają i tak. Przy lądowaniu wstają, łapią za walizki. Do tego był incydent bo ktoś palił w toalecie za co grozi kara 3000 euro. Było ciekawie. Jak oznajmił pilot lot był na wysokości 3500 stóp.

Lot w dalszej części minął na czytaniu książki, półgodzinnej drzemce,wizycie w toalecie, paru zdjęciach i pogawędce z spotkaną wcześniej w pociągu jeszcze znajomą.

Lądujemy w mieście Kutaisi tak tak Kutajsi to nie żart. Tu pada śnieg i wieje.  Autobusem dowieziono nas do portu a raczej budynku - wielkości portu w Świdniku. Taki budyneczek wielkości dwóch Biedronek i Kauflanda. Tam odprawa kto ma paszport to paszport kto dowód ten dowód i test lub szczepienie COVID. Tutaj priorytetowo obywatele Ukrainy byli traktowani bo ich najwięcej było i osobna kolejka. Przy tym policjanci pomagający i mili celnicy. Potem wymiana waluty na lari i odbiór bagaży z taśmy kto ma większe cziemodany (walizki). Tak, tak rosyjski w Gruzji wraca do łask. Jest bardzo pomocny. 

Wychodząc z odprawy już byli chętni do podwożenia taxi lub busy. Jest 23:30 ale trzy godziny czas do przodu niż w Polsce.

Wsiadamy w Georgianbus za 20 lari tj.27 zł od łba i do Tibilisi. Zanim wszyscy wsiedli poukładali się i walizki poskładali wybiła, zerowa. Po drodze pojazd zatrzymał się jeszcze w sklepie na małe zakupy. Wygodny autobus z wifi gnał szybko. Po 3 zameldował się na Linetty Squere w Tibilisi. Przedrzemałem na raty większość drogi co raz zerkając na innych podróżnych.  W trakcie przejazdu widać tylko góry i remontowane drogi oraz zakręty. W dzień to robią one wrażenie bo jest stromo. Miejscami było wąsko i to bardzo. Robią VIA Kaukazia wiadukty przez góry. Co charakterystyczne? to po drodze dużo patroli policyjnych na kogutach jak w USA i pełno posterunków. To efekt reformy Michaiła Szakaszwili. Sporo facet zrobił dla Gruzji...i go zamknęli łobuzy od Władymira.

Zanim był spoczynek to pierwszy sklep SPAR woda chleb, kiełbaski a ceny zawrotnie niskie. Do tego tańsza dwa razy coca-cola i soki. Znajomy odebrał nas z miasta. 

Po 4 grubo ich czasu zasnąłem. Rano zryw śniadanie i w miasto się udaliśmy. 

Pamiątkowa fotka z Tibilisi

Tibilisi

Wszędzie psy siedzące, leżące ale zadbane. Były na każdej ulicy. Pochipowane w większości. Ludzie na ulicy z torebek dają jedzenie to dobrze te Azory miewają się.

                                                         Pieski są wszędzie

                                                                     Piesek smacznie śpi

Tego dnia było dużo chodzenia, jazdy trochę metrem i kolejką linową. Padał deszcz ze śniegiem. Przez dzień zrobiliśmy ponad 17 km było co oglądać i podziwiać. Zresztą proszę zobaczyć na fotkach. 


                                            Libretto Sqaere w Tibilisi to główny plac miasta
                                                                 W mieście
                                                        Sprzedaż słomy na trasie Tibilisi -Gori
                                                                      Rzeka Kura
                                                Skalne miasto Upliscyche  
                                                   Skalne miasto Upliscyche  

                                                     Gori pod twierdzą
                                                          Gaz ziemny w polu
                                                                Gori i muzeum Stalina
                                             Rekonstrukcja grobu Pańskiego Mccheta

Życie toczy się spokojnie i leniwie. Taksówki wszystkie to toyoty i białe. 

Piękna matka Gruzja- pomnik, stare miasto i mosty wszak Gruzja to stary kraj. To tu Jazon wyprawiał się po złote runo. 

Jest co zwiedzać a kuchnia bajeczna.. smakołyki i wino, wino, wino oraz cza cza miejscowy duch. Ceny niskie w porównaniu do Polski. Te wspaniałe uczty supry z Tamadą i toastami oraz folklor gruziński zawsze zostają przyjezdnym w pamięci.  Fakt paliwo zdrożało, bo gaz ok. 2 zl a benzyna 1 euro za litr. Ważną rzeczą jest metro oraz tzw. marszrutki takie małe busy.

Po ulicach widać remonty i prace. Każdy chodzi jak chce nawet przez środek ronda. Nikt nie zatrąbi. Tylko kierowcy na siebie klaksonują. Wszędzie stragany, owoce,warzywa i pamiątki.

W terenie

W terenie liczne monastyry, świątynie sprzed ponad 2 tyś lat a także skalne miasta. Góry, góry śnieg i zmiany temperatury. Gruzja to historia jakże odległa w czasie. Gruzja to kilka stref klimatycznych. Zachód to morze i Batumi a Kaukaz to wschód.  Warto zobaczyć Mschetę piękną świątynię oraz kopie grobu pańskiego, Gori gdzie urodził się Stalin,Kalechie tereny winne.

Są też miejsca biedne i nie ładne nawet w Tibilisi. Wystające kable, zaizolowane druty lub dziury w drogach też się zdarzają. Stad ten tytułowy kontrast to nie tylko morze, góry oraz klimat ale życie i i bieda jaka niektórych dopadła.  Liczne rudery i poniszczone budynku obok nowych stale się przewijają w krajobrazie Gruzji. 

Do tego wypady w górne partie Kaukazu samochodami terenowymi z biesiadami i warsztatami. Coś niesamowitego. Spotkania z rodzinami gruzińskimi to wspaniałe rozmowy po rosyjsku. Jeden to niesamowity Vova i przesympatyczna Ilona z rodziną. Ludzie obcy a zarazem tacy otwarci i serdeczni.  Jedzenie dosłownie rozpływa się w ustach a smak ich potraw oraz przypraw powoduje wojnę kubków smakowych oczekujących na kolejne doznania kulinarne. Wymiana opinii i ten spokój, opanowanie w dyskusjach przy świetnym suto zastawionym stole to warte wspomnienia. 





Ta celebracja spotkania i degustacja przygotowanych potraw z zachowaniem kultury, finezji w mowie, tańcu oraz śpiewie to coś niesamowitego. 

To trzeba po prostu zobaczyć i wtedy ma się inne wyobrażenie. Jest bezpiecznie i wbrew opiniom spokojnie. Polacy są szanowani i mają pomoc od miejscowych. Nawet na rynku kobiety dawały gratisy dla mnie że Polak. To podarok mówiły. Podchodzili zaciekawieni skąd i jak słyszeli Polaka lub rozpoznawali po mowie to cieszyli się, poklepywali i byli wdzięczni że pomagamy Ukrainie oraz pomogliśmy Gruzji. 

Jeszcze oczekiwania cenowe i ile brać pieniędzy na te kilka dni. 50 euro czyli ok. 175 lari to dużo, bardzo dużo wystarczy na tydzień, bo cóż poza pamiątkami kupować? Jedzenia się nie przeje. Warunki noclegowe dobry tak jak i przejazdy oraz atrakcje.

Warto podkreślić że wszędzie są bankomaty i można płacić kartą. Pod tym względem Gruzja poszła do przodu. Walutą jest lari (GEL) 1 lari to ok. 1,35 zł (stan na 26 marca 2022)


Coca-cola pół.lita kosztuje 1.20 GEL

Manes na lodówkę 1-3 GEL

Woda mineralna 0.8 GEL

Malboro Gold 7.4 GEL

Papierosy Pirvelli 6 GEL

Piwo 2.2 GEL/ 0.5

Chleb 1.1 GEL

Ser 14 GEL/kg

Pomidory 4 GEL/kg

Benzyna 3.6 Gel/l 

Diesel 3.7 GEL/l

Metro 1GEL przejazd

Marszrutka/Bus 0.5 GEL/ przejazd

Warto polecić i zobaczyć. Proponuję na 5, 8 lub 10 dni z Warszawy lub Gdańska wyloty. Ustaliłem terminy i ahoj przygodo jeżeli ktoś jest zainteresowany proszę o kontakt 

Trochę pytań i odpowiedzi dla gości:

Jaką walutę zabrać do Gruzji?

Obowiązującą walutą w Gruzji jest Lari (Gel). Sugerujemy zabrać ze sobą Euro lub Dolary, które bez problemu można wymienić w kantorach w Kutaisi, Batumi czy Tbilisi. Kursy walut są standardowe. Banknoty nie powinny być uszkodzone i porysowane, w przypadku dolarów nie starsze niż wydanie 2000 rok.

Ile zabrać ze sobą gotówki?

Sugerujemy zabranie niewielkiej ilości gotówki, która posłuży na zakup pamiątek oraz drobnych przyjemności. W zależności od indywidualnych potrzeb ilość waha się od 50 do 200 Euro na tydzień wyjazdu, zakładając wykupione wyżywienie. 

Czy w Gruzji jest swobodny dostęp do bankomatów?

Tak, nie ma z tym problemów w większych miastach. Należy jednak wziąć pod uwagę planowaną trasę oraz czas spędzony w większych miastach. Kursy oferowane przez banki przy wypłacaniu gotówki są mniej korzystne niż kursy lokalnych kantorów.

Czy można płacić karta płatniczą?

Coraz więcej punktów na terenie Gruzji pozwala na płacenie za pomocą kart płatniczych. Jednak należy mieć na uwadze, iż nie wszystkie miejsca (zwłaszcza w mniejszych miejscowościach) posiadają taką opcję. Wyruszając w mniej uczęszczane zakątki kraju sugerujemy zabranie ze sobą wystarczającej ilości gotówki.

Czy wymagana jest wiza turystyczna?

Nie, zarówno w Gruzji jak i w Armenii nie są wymagane wizy uprawniające do pobytu. Sytuacja ma zastosowanie wobec obywateli Unii Europejskiej – paszport lub dowód osobisty są jedyny wymaganymi dokumentami.

Jaki dokument tożsamości zabrać ze sobą?

Lecąc bezpośrednio z Polski w zupełności wystarcza dowód osobisty, jednak planując lot przez Ukrainę na przykład wymagany jest paszport. Z doświadczenia w podróży polecamy zabrać dwa odrębne dokumenty tożsamości lub dodatkowe zdjęcia dokumentu, przydatne w przypadku zgubienia portfelu/dokumentów.

Jaki obowiązuje standard hoteli/zakwaterowania w Gruzji?

Należy się jednak nastawić na to, że kraj dopiero rozbudowuje swoją bazę noclegową. Oferowany standard zwykle można zawrzeć w stwierdzeniu: 3 gwiazdki *** - z pewnymi odstępstwami w niektórych regionach. Żadne z miejsc noclegowych w którym zatrzymujemy się nie wymaga własnego ręcznika. Warto dodać, iż suszarkę do włosów czy żelazko – jeśli są konieczne w trakcie wyjazdu – należy zabrać ze sobą (w części obiektów są).

Czego oczekiwać w kwestii wyżywienia?

Kolejne często zadawane pytanie. Dbamy o to, aby nasi goście mieli możliwe największy kontakt z tradycyjną gruzińską kuchnią – śniadania i obiadokolacje (lub inna wybrana forma wyżywienia) są obfite, zróżnicowane i z pewnością przypadną do gustu każdemu. Restauracje w których odbywają się kolacje oraz miejsca w których zatrzymujemy się na posiłek serwują wysoki standard posiłków, podobnie – zróżnicowane i obfite. W przypadku osób znajdujących się na specjalistycznych dietach – prosimy o wcześniejszy kontakt.

Czy w Gruzji dostęp do Internetu jest swobodny?

W hotelach oraz hostelach dostępy jest darmowy punkt Wi-Fi. W przypadku konieczności korzystania z Internetu w trasie – lokalni operatorzy sieci komórkowych zapewniają płatne usługi Internetu mobilnego, wymagany jest zakup dedykowanej karty SIM.

Co zabrać ze sobą na wyjazd?

Aktualne dokumenty poświadczające tożsamość, dokumenty wymagane przez MSZ (certyfikat Covid, wymagane testy są w trakcie znoszenia) wydrukowane bilety lotnicze, gotówkę lub kartę płatniczą – to na pewno. Oprócz tego sugerujemy zabranie odzieży turystycznej, podstawowych kosmetyków oraz zapasu leków, zażywanych w Polsce (do max. 10 opakowań, pewne substancje psychoaktywne są bardzo restrykcyjnie traktowane w Gruzji). Pozostałe zabierane rzeczy zależą już od Państwa oraz od charakteru wyjazdu. Odradzamy przepakowywanie bagażów dużą ilością zbędnych przedmiotów – zwłaszcza jeśli charakter wyjazdu jest objazdowy. Zdecydowanie zalecamy stosowanie się do przepisów ruchu lotniczego, w kwestii przedmiotów zabronionych i ilości płynów w bagażu.

Jak dobrać wielkość bagażu do wyjazdu?

Wszystko zależy od nawyków podróży – na tygodniowy wyjazd komfortowo można zapakować się zarówno w bagaż podręczny jak i w torbę, bagaż rejestrowany. Wszystko zależy od preferencji podróżującego. Mniejszy bagaż wpływa na komfort podróży.

Co zabrać ze sobą do Polski, czy wykupić bagaż na lot powrotny?

Zdecydowana większość odwiedzających zabiera ze sobą do Polski zarówno pamiątki jak i przyprawy czy wino. Warto rozważyć zakup bagażu na lot powrotny, zwłaszcza w kwestii limitów zabieranego alkoholu. Aktualnie limit przewozu alkoholu z krajów poza Unią Europejską wynosi 4 litry wina oraz 1 litr napojów o zawartości powyżej 22% alkoholu etylowego / osobę. Z naszego doświadczenia wiemy, że incydenty na lotnisku mogą się przydarzyć – zarówno ze strony ochrony lotniska jak i służby celnej. Przewożenie serów i mięs z Gruzji jest zabronione pod karą grzywny.

Czy w Gruzji jest bezpiecznie?

Zdecydowanie, co więcej niewiele miejsc może pochwalić się takim spokojem i bezpieczeństwem. Stosunek Gruzinów do Polaków jest naprawdę życzliwy i przyjacielski. Nie odnotowujemy wielu nieprzyjemnych incydentów dotyczących turystów, co więcej wiele osób z Polski decyduje się na wyjazd na dłużej w te strony.

Jak przygotować się na różnice kulturowe w Gruzji?

Gruzini bardzo dużą wagę przywiązują do miejsc związanych z kultem religijnym – sugerujemy zabranie ze sobą chust do nakrycia głowy i bioder w przypadku kobiet oraz spodni za kolana (lub z odczepianymi nogawkami) w przypadku mężczyzn. Pomimo bardzo życzliwego nastawienia – zalecamy respektowanie praw i obyczajów mieszkańców kraju.

Jakich zachowań unikać w kontaktach z Gruzinami?

Może wydawać się to dziwne, ale mieszkańcy poszczególnych regionów kraju (zwłaszcza rzadziej odwiedzanych) przywiązują dużą wagę do zachowań zgodnych z obyczajami i kulturą lokalną. Niektóre działania odebrane zostać mogą jako prowokowanie do pewnych zachowań – w szczególności wyzywający wygląd kobiet. Ubiór odsłaniający zbyt wiele, czy powszechnie akceptowane w Europie bikini w innych miejscach niż nadmorska plaża – w niektórych sytuacjach mogą wywołać nadmierne zainteresowanie płci przeciwnej. Próby usilnego targowania się, brak zrozumienia dla lokalnej kultury czy przecenianie wartości pieniądza („płacę więc wymagam”) traktowane są jako duży nietakt.

Jakiej pogody oczekiwać w Gruzji?

Polecamy obserwowanie aktualnych danych meteorologicznych na międzynarodowych portalach. Pogoda, jak w każdy miejscu bywa zmienna – lepiej przygotować się do nieoczekiwanych zmian i sytuacji. W sezonie turystycznym dominują dni ciepłe i pełne słońca, jednak ich prawdopodobieństwo zależy głownie od miesiąca, w którym odbywa się wyjazd. Od października do maja w górach Kaukazu zalega śnieg i wieczory są chłodne, należy być na to przygotowanym.

W jakim języku porozumiewać się w Gruzji?

Choć coraz większa ilość Gruzinów, zwłaszcza młodszych zaczyna korzystać z języka angielskiego – dominującym językiem w kontaktach z przyjezdnymi jest rosyjski. Dotyczy to zwłaszcza starszej części społeczeństwa.

Co przywieźć w podarunku Gruzińskim gospodarzom?

Choć oczywiście jest to indywidualna sprawa, wielu odwiedzających pyta co zabrać w prezencie – my sugerujemy drobne podarunki w postaci dobrej kawy, słodyczy lub naszego lokalnego alkoholu. Wielkiej wartości są również podarunki w postaci zabawek i przyborów szkolnych dla dzieci. Choć Gruzini naprawdę kochają Polaków i nie oczekują nic w zamian, drobny gest potrafi sprawić szczery uśmiech na twarzy.